Czas na Rolercoaster 2.0

Jakie te Wzgórza Piastowskie skomplikowane! Co kawałek to ścieżka, a co jedna to piękniejsza. Od kilku lat przeganiamy Was po miejscach mało znanych, ale to wciąż za mało. Ciągle jest ktoś, to pyta o więcej.

W całym województwie Lubuskim jest tylko 1 maraton i to na dodatek asfaltowy. Biegów trailowych trochę mamy, ale wszystkie na krótkich dystansach. Był kiedyś Maraton wina i miodu, który wciąż żyje w pamięci wielu biegaczy, wciąż ktoś o niego pyta. No i na Wzgórzach jest jeszcze tyle ścieżek do odkrycia.

Tak więc przyszedł czas, żeby wszystkie pomysły zebrać do przysłowiowej kupy i ułożyć dłuższą trasę. Ladies and gentlemen, let me introduced Rollercoaster 2.0!

Rollercoaster 2.0 to dwa główne dystanse:

  1. maraton (rzeczywisty dystans to niemal 44 km)
  2. półmaraton (z możliwością sklasyfikowania na dystansie 10 km).

Startujecie wszyscy razem. Po 6 km przy wieży Bismarcka następuje rozwidlenie. Osoby wybierające dystans 10 km skręcają w trasę prowadzącą do mety, pozostali biegną dalej. Po drugiej wizycie na Bismarcku półmaratończycy lecą do mety, a maratończycy dalej. Wszystko postaramy się dokładnie oznaczyć, przygotujemy też odpowiednią liczbę wolontariuszy do pomocy. Zachęcamy jednak do pobrania śladu trasy i wgrania go do zegarka. Link tutaj.

Jeśli obawialiście się, że maraton to 2 pętle półmaratonu to znaczy, że nie znacie naszego wodza. Andrzej aka „Nieoczywista Ścieżka” nigdy nie prowadzi trasy przez to samo miejsce. No chyba że w odwrotnym kierunku. Spodziewajcie się wszystkiego. Jeśli zobaczycie długą fajną prostą, na której można fajnie się rozbujać, to pewnie zaraz będzie zakręt gdzieś w chaszcze na ścieżkę, po której sarny chodzą po bułki. A gdy już będziecie skanować otoczenie niczym pojazd Google w poszukiwaniu ukrytych dróżek, to okaże się, że zonk, trasa wiedzie długą prostą. Zresztą, sami zobaczcie:

Start planujemy na 9:30. Biuro zawodów będzie czynne od 7 do 9:15. Zdążycie dojechać z wielu miejsc w Polsce bez konieczności nocowania dzień przed. Limit czasu na półmaratonie to 3h30, w maratonie – 6h30.

Będzie się działo!

Napisano w News

IX Ultramaraton Nowe Granice – garść wspomnień

Od zawodów minęło już parę tygodni, nasze ślady w lesie przykrył kurz, ale zanim zaczniemy kolejną biegową przygodę trzeba napisać podsumowanie.

To była zwariowana impreza.  Nie tylko dlatego, że nasze grono organizatorów otrzymało ksywkę „wariatów” (więcej tu), ale dlatego, że kolejny raz pokazaliśmy, że kreatywność to nasze pierwsze imię. Wszystko zaczęło się od tego, że postanowiliśmy pobiec w odwrotnym kierunku. I okazało się, że to totalnie nowe zawody! Wszystko trzeba było przemyśleć, przeliczyć i poustawiać na nowo. Sami domyślacie się, że w takiej sytuacji o błąd nietrudno.

Klasyczne „Nowe granice” nadal miały 103 km, ale Małe ultra skurczyło się do 48 km, dystans 23 km nazwaliśmy „Dużą połówką”. Pożegnaliśmy sztafety, powitaliśmy wyścig rowerowy.

Potem zaszaleliśmy z datą i po lutym oraz kwietniu przyszła pora na marzec. Słońce wstało tuż po starcie, więc może magia na starcie była nieco mniejsza, ale zadyma wciąż gęsta.

Najpierw na trasę ruszyli ultrasi i duatloniści, a półtorej godziny później  – kolarze. Szacowaliśmy, że dadzą żyć i na mecie pojawią się po jakichś 4 godzinach, ale tak im rywalizacja weszła na koła, że pierwszy przyjechał już po 3 godzinach i 42 minutach. Dobrze, że Jeffeson’s Catering z zupą zdążył.

Jak już przy jedzeniu jesteśmy – wiele osób z łezką w oku patrzyło na nieczynny punkt przy ZPB „Kaczmarek”. Ech, zwykle wizyta tu oznaczała, że meta blisko, a tymczasem cała przygoda dopiero się rozkręcała. Punkt na Wysokim zwykle ciągnął się jak koniec 31-dniowego miesiąca, a tym razem zwinęli się zanim niektórzy zdążyli wypić poranną kawę. Kto szukał przepaku w Stożnym to się zdziwił, bo przepak był w Nowym Kisielinie. Jarogniewice mogłyby spokojnie obejrzeć teleranek, gdyby był, bo u nich pierwsi zawodnicy pojawili się gdy słońce było już bardzo wysoko.

Pojawił się też zupełnie nowy punkt – w Parku Książęcym w Zatoniu. Przygotowało go Stowarzyszenie „Nasze Zatonie. Z min uczestników wnioskujemy, że herbatka u księżnej Dino przypadała im do gustu.

Ponoć ultra to niesamowite doznania, czasem omamy wzrokowe. Dopadło to spora część naszych zawodników, którzy najpierw zastanawiali się, czy przypadkiem nie biegną Maratonu Piasków (a przecież Nowe Granice słyną z The Kałuży!), a potem gdy usiłowali sobie przypomnieć, kto to wołał , że nie ma wody na pustyni, ich oczom ukazał się punkt z piwem. A najśmieszniejsze, że to nie był omam tylko kolejna nowość – tajny punkt pod dowództwem Ultra Beer Runnersów.

A potem zaczęły się schody, a właściwie wspinaczka pod najwyższy punkt na trasie czyli tzw. Bismarcka. Tak, tak, wiemy, że to nie Tatrzańska, ale przyznać się, kto mówił, że Nowe Granice płaskie jak ciasto z zakalcem? Dobra, nie będziemy wypominać, bo kto przebiegł ten swoje wycierpiał. I ta tablica z napisem, że „teraz już tylko z górki”. A tu jeszcze Jagodowe Wzgórze czekało. Dobrze, że na Bismarcku (kolejna nowość!) czekał nas Was punkt odżywczy prowadzony przez fantastyczną ekipę z Biegostacji.

No i meta. Upragniona, przeklinana, ale wypatrywana przez tyle godzin. Łzy wzruszenia, sportowego wk*rwu („I’ll be back!”) czy totalnego luzu. „Mamo, dobiegłem. Nie, nie gotuj pierogów. Jak ci to powiedzieć, tu też mają pierogi”. No były! Najlepsze! I wiele innych pyszności też. Wiadomo, Jefferson’s Catering.

To jeszcze nie koniec nowości. Bo w ramach naszych zawodów fizjoterapeuci postanowili rozegrać swoje Mistrzostwa Polski na dystansie ultra! Tak, zwykle oklejają, masują, aż w końcu nie wytrzymali i sami ruszyli na trasę.

I tak to właśnie było. Kilka osób w trakcie zawodów postanowiło odłożyć tę przygodę na inną okazję (mamy nadzieję, że czujecie się dobrze i że do nas rzeczywiście wrócicie), ale i tak w porównaniu z poprzednimi edycjami było Was dwa razy więcej!

Napisano w News

Komunikat Startowy

Prosimy zapoznać się z komunikatem startowym.
Napisano w News

I Mistrzostwa Polski Fizjoterapeutów na dystansie ultra

Każdy biegacz spotkał się kiedyś z fizjoterapeutą. Opiekują się nami przy kontuzjach, po zawodach, ale też uczą nas, jak dbać o ciało, aby uchronić się przed kontuzjami. Fizjoterapeuci mają szeroką wiedzę, zdobytą nie tylko podczas studiów czy praktyki, ale także podczas osobistego uprawiania sportu.

Czasem spotykają się, żeby porywalizować.

Jest nam niezmiernie miło, że I Mistrzostwa Polski Fizjoterapeutów na dystansie ultra postanowili zorganizować właśnie u nas! Prezes Krajowej Izby Fizjoterapeutów, dr Tomasz Dybek, objął zawody swoim honorowym patronatem.

25 marca br. o godzinie 11 z punktu w Nowym Kisielinie (Zielona Góra) wyruszą na 48-kilometrową trasę wraz z innymi uczestnikami biegów rozgrywanych w ramach IX Ultramaratonu Zielonogórskiego Nowe Granice. Mistrzostwa mają również na celu promowanie zdrowego stylu życia wśród fizjoterapeutów.

Zatem jeśli jesteś fizjoterapeut.k.ą i figurujesz już na naszej liście startowej – przyślij do nas maila, a odznaczymy Cię w kategorii „Fizjoterapeuci”. Jeśli dopiero masz zamiar się zapisać – pamiętaj, aby kliknąć tę rubrykę i być sklasyfikowanym.

Napisano w News

Consult Red sponsorem strategicznym

English version below.

Bardzo miło nam poinformować, że firma Consult Red została sponsorem strategicznym IX Ultramaratonu Zielonogórskiego Nowe Granice.

Consult Red, innowacyjna firma technologiczna R&D, tworzona przez jej pracowników, wspiera IX Ultramaraton Zielonogórski Nowe Granice, by zainspirować do aktywności fizycznej oraz do angażowania się w wydarzenia non-profit.

Consult Red, współpracuje ze światowymi liderami rynku mediów i telekomunikacji. Przez ostatnie 20 lat Consult Red dał się poznać jako wpływowy partner w tworzeniu i dostarczaniu przełomowych technologicznie rozwiązań. Inteligentne urządzenia oraz systemy stworzone przez Consult Red są używane w ponad 30-milionach domów na całym świecie.


We are pleased to announce that Consult Red has become the main sponsor of the IX Ultramaraton Zielonogórski Nowe Granice event.

Consult Red, an employee-owned technology innovator, is proud to be sponsoring IX Ultramaraton Nowe Granice, supporting the event, and the local community and inspiring more to become active and raise funds for charity.

Consult Red works with many of the world’s leading media and connectivity brands, supporting them through the entire development journey. Over the last 20 years, Consult Red has built a strong reputation as an influential partner in developing and delivering cutting-edge technologies to market. Connected devices and systems developed by Consult Red are currently in more than 50 million homes around the world.

Napisano w News

Zapisy IX edycja

Zapisy na IX Ultramaraton Zielonogórski Nowe Granice dla poszczególnych kategorii dostępne są na portalu Super-Sport pod adresami:

  1. Konkurencje na dystansie 103km:
  2. Konkurencje na dystansie 48km:
  3. Konkurencje na dystansie 23km:
Napisano w News

…i po Rollercoasterze

Od Rollercoastera minął miesiąc i 1 dzień. Najwyższy czas na podsumowanie.

W ubiegłym roku nie było biegu, bo w jego miejsce zorganizowaliśmy nasze ultra. Wielu nie mogło nam wybaczyć 😊 I choć w tym roku znowu na drodze stanęło nam parę problemów, to wiedzieliśmy, że bieg być musi! Mieliśmy plan B i C  z powodu budowy drogi przez Wzgórza Piastowskie, gdzie rozgrywany jest bieg, a także na przebudowę kąpieliska, gdzie mieścił się dotąd start i meta. Ale okazało się, że trzeba było szukać następnych literek w alfabecie.

I tak trafiliśmy do Ogrodu Botanicznego. Podobało się Wam? Bo nam bardzo! Łatwiejszy dojazd komunikacją miejską, przyjemne otoczenie do relaksu po biegu. I sama prosta start / meta chyba też niezła. Najlepszym przykładem niech będzie to, że padł rekord trasy!

O trasie czy o samym biegu napisano już chyba wszystko. Zwłaszcza po tekście Włóczykija lubuskiego ciężko napisać coś nowego. Więc może dorzucimy garść statystyki:

– dystans 10 km ukończyło 47 osoby

– dystans 21 km ukończyły 74 osoby.

Dominowali biegacze z Zielonej Góry i okolic, ale gościliśmy też zawodników z Głogowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Pniew czy Szczecina.

Medycy nie mieli za bardzo pracy, głównie zaopatrywali obtarcia. Najmłodszy zawodnik miał 21 lat, a najstarszy – 64!

Przy zawodach pracowało ochoczo 32 wolontariuszy.

O catering zadbał najlepszy w całej galaktyce – Jefferson’s Catering, a o zdrowie – Sensus – Ratownictwo Medyczne.

Ogromne podziękowania kierujemy w stronę wszystkich sponsorów oraz w stronę Ogrodu Botanicznego. Bardzo gościnne miejsce!

A wrażenia? Tylu pozytywnych opinii nie mieliśmy dawno, a oto jedna z nich: „Pierwszy raz byłam na takich zawodach, mięśnie bolą nie od biegania, ale od ciągłego śmiania się. Rewelacja. Inny wymiar biegania, nie ważne miejsce w rankingu ale super zabawa”.

I taki właśnie jest Rollercoaster.

A tymczasem my już myślami przy Ultramaratonie, o który lada moment zaczniemy Wam opowiadać. Będzie się działo!

Napisano w News

Komunikat Startowy

Prosimy zapoznać się z komunikatem startowym VI Zielonogórskich Biegów Górskich Rollercoaster.


Napisano w News

Rollercoaster 2.0

Zapisy otwieramy 16.06.2022 o godzinie 10 pod adresem:

https://super-sport.com.pl/zapisy/3426-v-zielonogorskie-biegi-gorskie-rollercoaster

Napisano w News

600 słów tytułem podsumowania

Jak podsumować miesiące przygotowań, godziny przebiegu imprezy, dziesiątki (a może setki?) komentarzy, maili, rozmów? Sami przyznacie, że trudno.

Ale spróbujemy.

VIII consult.red Ultramaraton Zielonogórski Nowe Granice ściągnął do Winnego Grodu rzeszę biegaczy, kolarzy i kibiców. Znów na chwilę w okolicznych lasach pojawiły się żółto-czerwone taśmy i bajecznie kolorowy świat uczestników zawodów. Znów wystawiliśmy namioty z bajecznie pysznymi rogalikami, niezapomnianą zupą i tajemniczą charbatą. Znów założyliśmy niebieskie kurtki, będące naszymi znakami rozpoznawczymi.

Po zakończonej imprezie nierzadko pojawiały się głosy, że to była najlepsza edycja. Chyba jeszcze nigdy nie otrzymaliśmy od Was tylu ciepłych, wręcz gorących słów podziękowania. Przytoczymy kilka z nich:

„Kiedy wieczorem, dzień przed biegiem, dotarłem do Zielonej Góry i do biura zawodów, wchodząc do środka, odczułem coś takiego, jak gdyby wszyscy tam na mnie czekali. (…) Każda z osób obsługujących była bardzo uprzejma i jakby chciała mi powiedzieć: „bez ciebie tego biegu by nie było”.

„Jeszcze nigdy nie czułem się tak bezpiecznie. Trasa była doskonale oznaczona, było wielu wolontariuszy, policjantów, strażaków, a do tego pojazd medyków. Wszystko, co musiałem robić, to przebierać nogami we właściwym kierunku”.

„Organizacyjnie jak zawsze bieg na najwyższym poziomie”

„Start jak i całe ultra ma niesamowity klimat”

Zwykle bieg odbywał się w ostatni weekend lutego, ale tyle razy prosiliście nas o zmianę, że postanowiliśmy spróbować. Wiosna rozgościła się na dobre w lubuskich lasach, gdy przyszły prognozy na 2 kwietnia i wszystko wskazywało, że znowu będzie zima. Cóż… Ale w dniu zawodów, po porannym lekkim przymrozku, szybko pojawiło się piękne słońce. Biegacze i fotografowie zachwyceni, tylko niektórzy kolarze narzekali, że zimno. Pod koniec dnia zaczęło wiać, ale… w końcu to ultra, nie ma lekko.

Parę lat temu naszym symbolem rozpoznawczym stała się „The kałuża”. Potem doszła… pustynia! Zawsze myśleliśmy, że to jakieś 30-50 metrów piachu, ale niektórzy twierdzą, że nawet 3km! A mówią, że biegacze tak dobrze odmierzają odległości…

Znów w Biurze zawodów były spotkania dobrych znajomych, znowu zdjęcia na ściance. Choć w sobotę rano było nieco widniej niż zwykle, to były race i znowu była magia.

Wystartowało zdecydowanie więcej osób niż w poprzedniej, jesiennej edycji. I chyba we wszystkich kategoriach zostały pobite wyniki. Na 103 km kolejny raz wystartowała Monika Biegasiewicz. Wśród panów Bartosz Fudali na zupełnym luzie pokonał trasę w 8h55! Dystans 56 km z nowym rekordem trasy: od teraz należy do Łukasza Wróbla i wynosi równe 4h. Dystans 23 km gościliśmy dopiero drugi raz, ale i tu wyniki lepsze od poprzednich: wśród panów najszybszy był Zbigniew Kostrzembski z czasem 1h35 minut, a Justyna Bukiel poprawiła swój ubiegłoroczny wynik i kolejny raz zameldowała się na mecie jako pierwsza z czasem 1h47.

Kolejny raz byli z nami nasi partnerzy i przyjaciele: Jefferson’s catering serwujący najlepsze jedzenie, jakie kiedykolwiek jedliście na biegu, spece od zagięcia czasoprzestrzeni, czyli super-sport.pl, nieustraszeni medycy z Sensus Ratownictwo, Grupa Gezet i ich auta od zadań specjalnych, a także Nobel Shop, Run Planet, ZPB Kaczmarek, Guapa. Byli też z nami spece od spokojnego snu biegaczy i kolarzy, czyli Agrobex, znany deweloper. Zupełną zaś nowością była firma consult.red, która na tyle doceniła naszą rozpoznawalność, że została sponsorem tytularnym!

Pomagało nam jeszcze wiele innych firm i instytucji. Od niemal samego początku są z nami strażacy z jednostek OSP w Jarogniewicach, Suchej i Starym Kisielinie. Stoją tam, gdzie najtrudniej, dbają o bezpieczeństwo zawodników, ale też i nasze, organizatorów. Nasze podziękowania również przesyłamy w stronę policjantów zabezpieczających miejsca, w których trasa przecinała asfalt.

I w końcu podziękowania dla wolontariuszy. Co roku przy biegu pracuje łącznie niemal 100 osób. Bardzo często są niewidoczni, często w trudnych warunkach. A mimo to w kolejnym roku wracają i pytają, czy znowu mogą nam w czymś pomóc. Bardzo Wam wszystkim dziękujemy!

Do zobaczenia na następnej edycji.

Napisano w News